Dużo się działo
Komorniki, Piątek 03.06.2016r. godz. 11 : 55
Dużo się działo, a pisać się już nie chce - to dobrze gdyż to świadczy, iż żyję się realem a nie wirtualem
Ropoczęcie sezonu rowerowego przez Ekoramę, fajne aż 40 osób wzięło udział. Pamiętam dobrze tę wycieczkę bo zapomiałem wziąć kanapek misternie przeze mnie przygotowanych, bo zostały sobie w lodówce, a i tak ich nie ominęło ich przeznaczenie gdyż zjadłem je jak wróciłem do domu, a to jedzenie bieżące kupiłem w Polsim DINO w Miłkowicach. - a co do fotek z rozpoczęcia to zapomiałem aparatu więc odsyłam do galerii zdjęć EKORAMY
http://www.ekorama.legnica.pl/rozpczecie_sezonu_2016
16.04.2016r. - wycieczka organizowna przezemnie. Cel moja górka w m-ci Ruja. Trasa prowadziła częściowo szlakiem Św. Jakuba ( to niesamowite samo w sobie w jakim miejscu mieszkam )
Znajomi z Ekoramy poznali jedno z moich ulubionych miejsc. Na górce zrobiliśmy na grilu pyszne jedzonko i obowiązkowo kawusia, a dla odważnych ( znalazł się jeden taki Zbyszek ) loty paralotnią bez latania, ale z dużą ilościa biegania.
Urząd Gminy w Rui
widoczny na zdjęciu przebiegający przez Ruję szlak Św. Jakuba i Droga Królewska Via Regia widziana z paralotni - przebiega przez centrum wsi aż po horyzont
Ten pan Holender pieszo przemierza szlak św. Jakuba - na tej fotce na gminie Legnickie Pole . To niesamowite mieszkać ok. 900m. od tego tak bardzo znanego szlaku
|
Dodaj napis |
nie wiem gdzie mi się zapodziała reszta fotek z mojej wycieczki - jak je znajdę to uzupełnię a na razie odsyłam do galerii zdjęć EKORAMY
http://www.ekorama.legnica.pl/gora_szybowcowa_2016
Święto Flagi 02.05.2016r. - Ekorama nie mogło nas nie być
w Legnicy nowy rekord długości Flagi Polski
Inscenizacja Bitwy pod Legnickim Polem
na tej wycieczce po raz pierwszy była moja córka, której chce zaszczepić pasję podróżowania rowerem
a tu poniżej tatarzy w akcji
a widzów było jak mrówków
03. 05. 2016r. - tradycyjna wycieczka " Szlakiem trzech jezior " Koskowice, Jaśkowice Legnickie oraz Kunice
pierwsze jezioro w Koskowicach zaliczone i przerwa na popas - były pieczone ziemniaki
drugie jezioro w Jaśkowicach Legnickich - tutaj był chleb ze smalcem oraz ogórkiem
a tu ostatnie jezioro czyli w Kunicach - tutaj były kiełbaski, ale ja jadłem moje własne jedzenie ( tak już mam )
a trochę fotek z powietrza taki mix latanko ode wsi do de wsi
poniżej jezioro w Kunicach
moje Komorniki
mój blok
pałac w Komornikach
powyżej znowu jezior w Kunicach a poniżej urocze Komorniki moje
za moimi Komornikami ok. 300m. od Tablicy z nazwą miejscowości widoczne skrzyżowanie ze szlakiem Św. Jakuba a jenocześnie drogą Królewską Via Regia - w lewo kierunek Ruja ( wschód ) w prawo kierunek Grzybiany - niesamowite, tym szlakiem od ...... x lat ludzie przemierzają ten szlak z sobie tylko znanych powodów
intryguje mnie ta gruntowa droga za kościołem w kierunku wiatraków z tego co wiem prowadzi do Rogoźnika - niedługo zaliczę tę drogę rowerem
i taki mix z moich rowerowych wojaży
"moja górka" wejście od strony zachodniej
moja górka - widok w kierunku zachodnim
moja górka bardzo ładna górka - zagłębienie terenu na szczycie
a ta tajemnicza droga za kościołem prowadzi do ? do Rogoźnika i ja nią zaliczę rowerem
a to jezioro w Kunicach - ale pięknie zrobiłem to zdjęcie - odlotowe - no przyznajcie to sami ( napiszcie coś )
też Kunice
nadal Kunickie jezioro - Słońca zachód
sam autor
u Kaczora
i jeszcze jezioro w Kunicach
29.05.2016r. Niedziela - Ekorama w Luboradzu gospodarstwo Biały Kamień - tam trzeba być
tam w tym gospodarstwie agroturystycznym jest pięknie - spróbowaliśmy lokalnego piweczka oraz niezliczonej ilości smaków domowej roboty nalewek ( ale spokojnie to tylko tak dla smaku naprawdę bardzo mało ) jak będziemy następnym razem z noclegiem to może pozwolimy sobie na odrobinę więcej.
Dobrze wystarczy tego bo napisałem się jak dziki a ten czas na załadowanie zdjęć masakra - mnóstwo czasu. I co by tu jeszcze ?
1. A więc jak jechałem z córką rowerem z Kunic do domu to zgubiłem moje rozkładane krzesełko takie jak wędkarze często używają
2. W drodze do Luboradza zgubiłem karimatę, poduszeczkę oraz koszulkę, ale karimatę uczciwa pani podwiozła mi samochodem, poduszeczkę w drodze powortnej znalazł kolega Arek - on jest dobry w tym szukaniu gdyż on zajmuje się taką grą " zabawą " że ktoś coś gdzieś ukrywa a inni tego szukają. Koszulki nie znalazłem ( ale stara była już ) dobrze, że miałem jeszcze dodatkową bluzę.
3. Z tego luboradza polecieliśmy przez Legnickie Pole - ja do Kunic, gdyż postanowiłem sprawdzić jeszcze drogę Via regia celem znalezienia mojego krzesełka, niestety w wynikiem negatywnym, a mało tego to zgubiłem jeszcze moją flagę biało - czerwoną ( zły uchwyt taki pod samochód raczej ) i dodatkowo zgubiłem rękawice robocze ( woże je na wypadek gdy łańcuch spadnie ) ale one kosztowały 2,5zł. więc jakoś przeżyję - po prostu w czerwcu odmówię sobie jednego browarka i się wyrówna ta jakby niebyło niemała strata.
A co przede mną ?
W najbliższa niedzielę wycieczka Ekoramy do Jaroszówki lub równolegle rowerowa niedziela we Wrocławiu ( tj. impreza wrocławska masa krytyczna z maja przeniesiona właśnie teraz na niedzielę )
w Czerwcu oczywiście będzie jeszcze całe mnóstwo imprez rowerowych, ale w lipcu chciałbym po ram pierwszy pojechać na IX już w Polsce zlot rowerów poziomych ( chyba, że wola Boża będzie inna ) - to tyle na razie pozdrawiam wszyskich hejooooo