Wyjazd do Zamku Grodziec
Sobota 23 maja 2015r. godz. 08 : 50 wyjazd do Legnicy na parking przy Realu skąd wraz z Bartkiem zaplanowaliśmy wyjazd rowerami na zamek Grodziec. Po raz pierwszy na miejsce startu w Legnicy jadę Tikusiem wioząc swoj rower poziomy na bagażniku dachowym co daje mi okazję przetestować w praktyce jak się sprawdzi transport mojego roweru, który z racji tego, że jest to typ LWB jest dużo dłuższy niż konwencjonalny rower. Ruszamy spod Reala zgodnie z planem i kierujemy się na wylot do Złotoryi. Korzystamy w miarę możliwości z dróg gruntowych. Bartek na Grodziec jeździ systematycznie kilka razy w roku i zna różne warianty tras. Do celu dojechaliśmy ze średnią prędkością niecałe 13km/h pokonując dystans prawie 40km. Nasza prędkość średnia oczywiście nie jest zbyt duża ale my nie przywiązujemy do tego żadnej wagi. Po części wynika ona z tego, iż nigdy " na siłę " nie wjeżdżamy pod górki bo w imię czego mielibyśmy to robić jazda to ma być przedewszystkim relaks a nie jakiś wyczyn. Tak, że na tę średnią wpłynęło to, że ten ostatni etap bardzo stromy tuż przed celem cały czas pchaliśmy rowery.
Na miejscu ja najpierw uciąlem sobie 20 minutową drzemkę później jeden przepyszny browarek, posiłek, kawa, relaks, zwiedzanie zamku, spotanie znajomej pani Eli, podziwianie fiata 125p. z 1975r. którym to jego właściciel ( z Żagania ) przywiózł młodą parę.
Nie ma co się rozpisywać, pogoda była idealna widoki piękne, piwko rewalacyjne, kawa przepyszna, ogólnie super więc czas na fotki.
Zdjęcia w rozwinięciu postu
To jest kolega Bartek - budowa Bartka: Bartek składa się z :
kapelusza, Bartka właściwego oraz tego co ma między nogami wiecie o co chodzi ? o rower wiadomo przecież
są Oborniki Śląskie, Oborniki Wielkopolskie a to jest po prostu Obornik zwyczajny - dlatego zapachu wato było jechać tyle kilometrów
przed chwilą jechaliśmy drogą gruntową z dala od cywilizacji w ciszy i spokoju - teraz przecinam autostradę A4 zatrzymuję się patrzę na tę rzekę samochodów i zastanawiam się dokąd oni tak pędzą ? i po co ? ( o co w tym wszystkim chodzi ? )
i tak sobie myślę, że ja mogę dzisiaj śmiało powiedzieć :
" ........ mam na to wyrąbane ..... " i jadę spokojnie dalej
Bartek ma takie same zdanie na ten temat - tak mi się wydaje po jego minie
dziwne te budynki - z czym wam się kojarzą
to jest piękny widok falujące łany zbóż - tu mogliby powtórzyć sceny z GLADIATORA
Patrząc na ten prastary budynek masz wrażenie, że przeniosłeś się w czasie a za chwilę z tych drzwi wyjdzie jakiś gościu w czarnym płaszczu i kapeluszu z długą brodą np. jakiś GANDALF - miejscowi mówią, że on tu nadal mieszka ( żart )
Ładne drzewo
Jeżeli ktoś wam powie, że coś nie wyszło. że ogólnie to lipa to ja wam powiem, że to jest dopiero mega Lipa i histporyczna
Takie włąśnie drogi lubię
mój " Harley " idealny w długie bardzo trasy
czy ktoś pamięta ten symbol PKS - do zdjęcia weszłem w pokrzywy i prawie wpadłem do rowu
w drodze powrotnej - żałuję, że nie nocowałem pod zamkiem ale to może innym razem . To wszystko z tej wycieczki Hej ( następny raz Jedźcie z nami )
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz