Translate

czwartek, 28 maja 2015

zamek grodziec wycieczka rowerem poziomym

                                                czwartek  28.05.2015r.  Komorniki godz. 21:42




                              Wyjazd do Zamku Grodziec

             
               Sobota 23 maja 2015r. godz. 08 : 50 wyjazd do Legnicy na parking przy Realu skąd wraz z Bartkiem zaplanowaliśmy wyjazd rowerami na zamek Grodziec.  Po raz pierwszy na miejsce startu w Legnicy jadę Tikusiem wioząc swoj rower poziomy na bagażniku dachowym co daje mi okazję przetestować w praktyce jak się sprawdzi transport mojego roweru, który z racji tego, że jest to typ LWB jest dużo dłuższy niż konwencjonalny rower.  Ruszamy spod Reala zgodnie z planem i kierujemy się na wylot do Złotoryi.  Korzystamy w miarę możliwości z dróg gruntowych.  Bartek na Grodziec jeździ systematycznie kilka razy w roku i zna różne warianty tras.  Do celu dojechaliśmy ze średnią prędkością niecałe 13km/h pokonując dystans prawie 40km. Nasza prędkość średnia oczywiście nie jest zbyt duża ale my nie przywiązujemy do tego żadnej wagi. Po części wynika ona z tego, iż nigdy " na siłę " nie wjeżdżamy pod górki bo w imię czego mielibyśmy to robić jazda to ma być przedewszystkim relaks a nie jakiś wyczyn. Tak, że na tę średnią wpłynęło to, że ten ostatni etap bardzo stromy tuż przed celem cały czas pchaliśmy rowery.
                      Na miejscu ja najpierw uciąlem sobie 20 minutową drzemkę później jeden przepyszny browarek, posiłek, kawa, relaks, zwiedzanie zamku, spotanie znajomej pani Eli, podziwianie fiata 125p. z 1975r. którym to jego właściciel ( z Żagania ) przywiózł młodą parę.
                      Nie ma co się rozpisywać, pogoda była idealna widoki piękne, piwko rewalacyjne, kawa przepyszna, ogólnie super więc czas na fotki.

 Zdjęcia w rozwinięciu postu

piątek, 1 maja 2015

Rowerem poziomym z Bartkiem wycieczka nasza gmina

                                       Komorniki, dnia 01.05.2015r. godz. 20:35



                     Dziś zmiana miesiąca w kalendarzu  1 maja, zawsze kojarzy się z dawnymi pochodami za czasów PRL - u.  Nie mam zamiaru oceniać tamtego czasu jako dobry czy jako zły to nie ma sensu. Wtedy za pochodami nie przepadałem tylko dlatego, że były obowiązkowe ale wtedy zawsze dużo się działo, człowiek był młody i sentyment pozostał. 

                                Ale nie o tym to ma być 

              W dniu 30 kwietnia z Bartkiem zaliczyliśmy niedługą trasę po mojej i sąsiedniej gminie.
    Bartek to stary kompan z dawnych czasów, mieszka on sobie w tej naszej pięknej Legnicy ale dużą część swojego dzieciństwa i młodych lat spędzał na wsi w mojej obecnej gminie.  Kiedyś razem paliliśmy papierosy i raczyli się piwkiem ale obecnie nie palimy od bardzo dawna, ale browarka od czasu do czasu sobie nie odmawiamy. Jednak obecnie naszą pasją jest rekreacyjna ( tak mi się przynajmiej wydaje ) jazda na rowerach.  Nadmienię tylko, że ja od dawna jeżdżę rowerem a Bartek od dawna o tym myślał ale dzisiaj to Bartek właśnie znacznie ale to znacznie więcej odemnie jeździ i chwała mu za to.  Przyznam też, że byłem ciekawy jak wygląda ten Bartka rower m-ki TREK.  Bartek zawsze jest do przodu ze swoją wiedzą o rowerach,  lubi różne gadżety i nowinki techniczne tak więc fajnie się z nim rozmawia na te tematy.  Obawiałem się tylko, że na miejsce spotkania przyjedzie w jakimś profesjonalnym (oddychającym za niego ) stroju na rower dzięki, któremu pewnie on będzie mało kręcił i samo mu się bedzie jechało a ja znowu będę wyglądał jak amator ( jeszcze trochę ) ale na szczęście co mnie ucieszyło przyjechał w normalnych wycierusach (czyli w takim wypadku nie oddychających )  a co tam.  Bartek jak zauważyłem ma duszę prawdziwego wędrowca.

                             Starczy tego pitole........ - czas na fotki

                                         miłego oglądania hej

                        miejsce zbiórki przy m-ci Biernatki
        
            Jeżeli Bartka rower jest BMW to mój jest niemal Mercedesem wśród rowerów




                      tych czereśni nikomu nie polecamy gdyż jest tam zawsze dużo robaków ale nam z Bartkiem to nie przeszkadza






      Trzeba rozciągnąć stare mięśnie - obawiam się tylko o 5 rzeczy :

1. Albo pękną mi spodnie.
2. A może pęknie ...... no sami wiecie co.
3. Może przewróci się ten słupek.
4. A może przewróci się jednak ta wiata. 
5. Albo nie daj Boże stanie się to wszystko na raz.

                          nie jest tak źle wszystko wytrzymało





                      po drogach gruntowych i szutrach  zawsze jest zwiększone pragnienie więc czas na soczek owocowy



                                    fajne to coś




                                            bardzo fajne miejsce



                                     nasi tu byli



                            ta i dwie klejne fotki to kort tenisowy w m-ci Ruja ( to nie żadna ściema kort był - a dziś ? )  nadal jest jak widać











              a to mój domek letniskowy może nie jest zbyt duży ale za to ładnie wygląda ( żart )



                            odlotowa ta aleja ( jak będziecie grzeczni to pokaże wam to miejsce )