Translate

poniedziałek, 4 lipca 2016

Zlot rowerów poziomych IX w Bełchatowie 1-3 lipiec 2016r.

                                                       poniedziałek 04.07.2016r. Komorniki godz. 08 : 45 jak zaczynam pisać



                              IX zlot rowerów poziomych w Bełchatowie


                     Od dawna chciałem, ale jakoś nie wychodziło, a tym razem jednak się udało. Otóż od dawna chciałem pojechać na zlot rowerów poziomych ( bo od trzech lat mam taki rower ) ale zawsze coś wypadło (a to, a tamto, a sramto ), ale tym razem się udało.  No i tak w sobotę 02. 07. 2016r.  wstałem o 06 : 00 spakowałem się jako tako do TIKO ( tico daewoo ) i  07 : 22 heja na Bełchatów.                     Wyszło z licznika Tika, że to 265 km.
                     
               Na miejscu zastaję :  imion kurde zapomiałem, ale wiem, że byli to : żona Kaczora, kolega z Łodzi i kolega Gajowy po ksywie chyba z Czarnkowa w Wielkopolsce.  Dowiaduję się, że trochę przed moim przyjazdem z miejsca bazy zlotu wyruszyli koledzy poziomkowcy na dwie wycieczki 100 oraz 30 kilometrową. Najpierw chciałem do nich dojechać do tej krótszej wycieczki nad jeziorko ok. 15km. w jedną stronę, ale ostatecznie odpuściłem. 
              Jak wspomiałem na zlocie byłem po raz pierwszy więc po wstępnym zapoznaniu się z wymienionymi osobami od razu zaczęliśmy intensywne rozmowy - oczywiście o rowerach pooziomych. Po posileniu się i kawce wziąłem się za ujeżdżanie poziomek, które były na miejscu - i to dla mnie było ważne bo do tej pory to jeździłem tylko moim ( typ LWB ) i byłem ogromnie ciekaw jak się jeździ na innych typach np. SWB, trajkach, FWB, czy LWB z kierownicą jak w czoperach z dużym kątem główki kierownicy. 
               Nadmienię, iż od 18 lat mieszkam w małej miejscowości 12 km. od Legnicy i dopiero niecały miesiąc temu po raz pierwszy spotkałem poziomkowca w tym mieście, a przecież Legnica to ponad stutysięczne miasto niegdyś wojewódzkie. Powiem tak, że w Legnicy jak i u mnie na wsi widok paralotni nie robi większego wrażenia u nas jest sporo paralotniarzy, czasem koledzy przylatują do mnie i latamy razem, natomiast jak jadę swoją poziomką to widzę mnóstwo spojrzeń i komentarzy w stylu : " ale super rower ..."   a właśnie jeżeli chodzi o ten wątek to przy okazji dowiedziałem się od koleżanki ze zlotu gdzie w Polsce jest największe zagęszczenie poziomek na jednego mieszkańca  -  i to jest właśnie w jej miejscowości (zapomiałem nazwy ) bo a ale chyba w powiecie Bełchatowskim - to jest tam tych poziomek aż 4 a miejscowość raczej nieduża.
              
                             Co by tu jeszce powiedzieć ? 

         Pogoda był SUPER
         Poziomek było  ? jak się dowiem to uzupełnię o tę info
         Zdecydowanie przeważały poziomki własnej konstrukcji
         typu SWB,  jeden CLWB i jedenFWB czy FWD już sam nie            jestem pewien tego skrótu.
         Chyba nigdy na zlocie nie ma dwóch takich samych                           konstrukcji
         Atmosfera była super.
         Szkoda, że nie mogłem zostać na następny dzień

                                przejdźmy do zdjęć

to na początek SWB kolegi z Łodzi  -  bardzo udana konstrukcja




      a to właściciel  kolega z Łodzi  -  sprzedaje ten rower, a ja go polecam


                                        typ CLWB  - made in Holand


                   właściciel   -   sympatyczny gajowy


                             SWB z kierownicą USS  -  made in Germany


        Trike typ delta - mega zwrotny zakręca w miejscu kreśląc koło jak cyrkiel  - posiada mechanizm róźnicowy jak w samochodzie


                      4 - kołowiec  kolegio z Krasnego stawu


               trike  typ zapomiałem - odwortnie do typu delta



                             SWB made in germany z bliska


                                 mój mini kamper  -  moja baza


                          typ LWB taki chopper kolegi z Kielc


               a to jego właściciel  -  przed wsiąściem ( wsiądnięciem ) na swój rower


          i po wsiąściu, wsiądciu,  wsiądnięciu  ( podkreśl właściwe wg. swojego uznania )




            Trike Matix ze wspomaganiem elektrycznym + przyczepka dla dziecka - jest maszyna


            aerodynamiczny keferek  - pomalowałbym go w czane pasy


                         trike również ze stajni Matixa  - ale jazda



          typ LWB z kierownicą podsiodłowa tzw. USS   -  ponoć tym rowerem jak dojedziesz do rowu to możesz go przeskoczyć używając go jako tyczki do skoku o tyczce  -  któryś z kolegów żartował, ze rama zrobiona właśnie z tyczki do skoków o tyczce od samego Kozakiewicza (ale w każdej bajce trochę prawdy jest ) a tylny wachacz z ramy okna aluminiowego - no i bardzo sprytnie




        właściciel   -  pewnie wyciągnął silnik z Harleya Davidsona, dołożył pedała i wyszedł odlotowy rower

     i niechaj mi nikt nie mówi, że mój TICO jest mały - bo długością niemal dorównuje temu rowerowi





a kto mi zabroni wejść na dach ( jak śpiewa Lady Pank )  i zaraz zrobię skok jak westernie na rumaka



            dwie przepiękne trajki w narodowych biało - czerwonych barwach.  Maszyny te posiadają wspomaganie elektryczne - już na najlżejszym trybie wspomagania jazda jest relaksem, a zasięg wówczas sięga 150 km.  - szok,         super maszyny - misternie wykonane z aluminium  - zawieszenie wielowachaczowe amortyzowane  -  a tymi maszynami przyjechała przesympatyczna para


          moje jedzenie zgodne z piramidą żywieniową.  Podstawa to duży ogórek jako warzywo ( bo tani ) skibka chleba bo węglowodany też potrzebne, no i trochę białka w postaci kabanosa ( to wersja wypasiona ) żeby była jasność ta ilość to na tydzień, a  podstawa to pić dużo wody.  I co da się przeżyć ?  można ?


                  a tu jeszcze niski czyli LOW typ FWD



ognisko nie do końca się udało bo ja musiałem wracać do domu ( nic nie mówiąc nikomu ) nie wiedzą co ich ominęło  - ale za rok na następnym zlocie zrobię im na złość i zostanę, a i rodzina odemnie odpocznie - hej

               i tak na koniec to świadomie nie wziąłem swojej poziomki na zlot abym mógł skupić się na innych rowerach i nabrać dystansu do swojego, którego od trzech lat ujeżdżam, dzięki temu teraz mogę mieć lepsze porównanie, i teraz już na pewno mogę powiedzieć, że bardzo bardzo pozytywnie oceniam swój rower, ale na pewno nie powiem, że jest on najlepszy, ma on swoje wady i zalety jak każdy rower i jak wszystko na tym swiecie. Kiedyś byłem delikatnie uprzedzony do trajek i sam nie wiem nawet dlaczego, a teraz widzę w nich mnóstwo zalet i na pewno chciałbym mieć też trajkę ( i będę ją miał ) Ja wszystkie rowery oceniam dobrze i cieszę się, że mogłem sobie nimi pojeździć.  I jeszcze jedno na pewno nie będę krytykował rowerów konwencjonalnych one też są spoko, ja nadal taki mam.   Cieszę się z nawiązania nowych znajomości, wiele osób na zlocie rozpoznałem z neta. Dzięki temu spotkaniu dowiedziałem, się, że pod górkę każdy poziomkowiec ma ciężko a dotychczas sądziełem, że to tylko ja tak mam  -  ale na płaskich terenach na długich dystansach nadrabiamy.  Już czekam na następny zlot.
                         
                        Pozdrawiam wszystkich  - hejo
               

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz